Każdy, kto interesuje się urządzeniami mobilnymi przynajmniej w stopniu średnim zbadał już nowego Samsunga Galaxy S5 z każdej możliwej strony. Ten model nie stanowi już żadnej zagadki i może posłużyć za wzór wraz z nowym Iphonem do tego jak należy robić inteligentne telefony komórkowe. Pozostali producenci urządzeń mobilnych mają nieco inne aspiracje. Większość z nich pracuje nad idealnym „budżetowym” smartfonem, który kupi znacznie więcej ludzi niż bardzo drogie urządzenie z górnej półki. Nieco zakurzona i zapomniana marka Motorola ma szansę odnieść sukces swoim nowym projektem, o którym piszę w dalszej części artykułu. Mocne wejście niczym Bruce Lee w „Enter the Dragon” ma marka OnePlus. Według producentów modelu One jest to zabójca innych marek wręcz skazany na sukces.
OnePlus zaczyna z wysokiego „C”
Na stronie internetowej marki można szybko trafić na napis „Killer”, czyli zabójca. Tak określany jest smartfon OnePlus One dostępny w sprzedaży w połowie tego roku. Określenie go jako zabójcy, niszczyciela czy dominat oraz nie jest przesadne. Gdyby ktoś zaproponował wam funkcje i możliwości bardzo zbliżone do najnowszego i najdroższego Samsunga Galaxy i powiedział, że chce za nie niecałe 300 euro co byście powiedzieli? W przeliczeniu jest to 1200 złotych, ale jak znam życie cena w pierwszych miesiącach będzie się często zmieniać.
Szybki rzut oka na parametry technicznie, które w cenie 300 euro mają pozamiatać konkurencje. Na początek 5,5 calowy wyświetlacz obsługujący pełną rozdzielczość Full HD! Robi wrażenie ponieważ w ofertach smartfonów i tabletów pełne HD występuje dopiero od kwoty 1500 złotych w górę. Najnowszy Snapdragon czyli procesor przygotowany z myślą o urządzeniach mobilnych taktowany jest 2,5 GHz zaś pamięć ram to aż 3GB. Nawet układ graficzny robi wrażenie ponieważ jego taktowanie to 578 MHz. Największym zaskoczeniem dla mnie jest aparat i kamera, które pozwalają nagrywać filmu w 4K! Gdy pierwszy raz o tym przeczytałem pomyślałem, że to podpucha. Cztery tysiące w smart fonie za 1200 złotych? Wygląd tego modelu również jest ogromną zaletą. Trudno mi powiedzieć, czy będzie to hit na miarę pierwszego Iphona ale wiem jedno, jest to zabójca znacznie droższych od siebie modeli.
Motorola Moto E bez szału, ale w niskiej cenie
Nie każdy dzisiejszy użytkownik smartfonów ma ogromne wymagania co do parametrów zawartych w urządzeniu. Wierzcie mi lub nie ale 80% użytkowników chce by ich telefon działał bez zacinania i przynajmniej przez jeden dzień bez ładowania. Pozostałe elementy takie jak szybkość działania nowoczesnych gier, ilość procesów na sekundę czy szybkość rdzeni procesora mają dla niego zerowe znaczenie. Model Moto E najtańszy z rodziny smartfonów Motoroli skierowany jest właśnie do takich ludzi.
W praktyce jest to typowy smartfon z ponad 4 calowym wyświetlaczem i dwurdzeniowym procesorem taktowanym 1,2 GHz. Oparty o system Android 4.4 posiada 1GB pamięci RAM oraz baterię, która ma 1900 amperogodzin pojemności. Po dłuższych poszukiwaniach na stronach amerykańskich znalazłem przewidywane ceny, które podobno są już potwierdzone. Najtańsza wersja ma kosztować 230 dolarów co daje pewnie 699 złotych w naszych marketach i salonach sieci komórkowych.