Trwające protesty w Stanach Zjednoczonych przeciw brutalności Policji, które rozpoczęły się po śmierci George’a Flyoda 25 maja niosą za sobą niesamowity gniew, który jest wyładowywany nie tylko na Policji ale także na mniejszych i większych przedsiębiorstwach.
Apple jest jednym z poszkodowanych firm. Ich sklepy zostały splądrowane, skradziono wiele urządzeń, takich jak iphony, ipady, czy akcesoria. Najwięcej strat apple zanotowało w Waszyngtonie, Los Angeles, San Francisco, Nowym Jorku i Filadelfi. Zdarzenia te zmusiły firmę do zdecydowanych ruchów w celu ochrony pracowników oraz zmniejszenia strat materialnych. Apple postanowiło usunąć zapasy z sklepów oraz witryn sklepowych.
For what it's worth, this is the original video that I recorded at the Apple storehttps://t.co/PIybxdlVLw
— Zane Sparling (@PDXzane) June 2, 2020
Skradziony sprzęt apple bez wartości dla rabusiów?
Apple od dawna znany jest z dobrego zabezpieczenia sprzętu przed kradzieżą. Jednak do tej pory mało kto chciał się tym chwalić publicznie, że ma skradzionego iphone. Jednak zamieszki spowodowały, że na rynku pojawiło się dość sporo takich urządzeń apple, a do sieci zaczęły spływać zdjęcia, które pokazują, że np. iphone jest bezużyteczny bo Apple zablokowało zdalnie, urządzenie jest śledzone, a lokalne władze zostaną poinformowane o tym gdzie się znajduje.