Nie ma co ukrywać faktu, iż smartfony znacznie częściej służą do przeglądania poczty email oraz surfowania po stronach internetowych niż odbierania smsów. Przeznaczenie telefonów nowej generacji jest czysto multimedialne oraz nastawione właśnie na sieć. Podobnie jak nasze komputery narażone są na wirusy oraz programy szpiegowskie dlatego aktualna i stabilna przeglądarka mobilna powinna być priorytetem każdego użytkownika. Walka o klienta mimo iż praktycznie darmowa odbywa się przede wszystkim między dwoma firmami, czyli Google oraz Mozilla.
Jasna i ciemna strona mocy – Firefox vs Chrome
Odczucia wobec obydwu reprezentantów rynku internetowego są bardzo różne. Osobiście od lat związany jestem z Firefoxem, który nigdy mnie nie zawiódł jednak moi znajomi uważają go za zło konieczne. Fani aplikacji Googla, czyli mobilnej wersji Chroma chwalą sobie szybkie wyszukiwanie oraz bardzo niskie obciążenie sieci i urządzenia w niepotrzebne procesy. To właśnie główna bolączka Firefoxa, który zbyt często łączy się z dodatkowym oprogramowaniem, stronami reklamowymi oraz niepotrzebnymi nikomu bannerami. Najnowsze aktualizacje obu przeglądarek dają im niemal identyczne parametry jeśli chodzi o wydajność oraz funkcjonalność. Trzeba jasno powiedzieć, że funkcjonalność to sprawa przyzwyczajenia. W aplikacji Mozilli zakładki umiejscowione są tradycyjnie obok siebie tak jak w wersji na PC. Bez problemu można je kliknąć lub zamknąć. W chrome postawiono na różne opcje, czyli ustawienie pionowe oraz poziomie. Praktycznie wszystkie przejścia są animowane, co dla słabszych modeli smartfonów może być nieco uciążliwe. Mimo wszystko oba programy spisują się tak jak powinny, nie stanowiąc dla użytkowników problemu.
Robi się ciasno w dziale przeglądarek mobilnych
Jeżeli śledzicie nowości z działu aplikacji na wasz tablet, smartfona oraz inne urządzenia mobilne wiecie, że Chrome i Firefox mają sporą konkurencję. Niemal każda marka działająca w branży mobilnej chce mieć swoją własną przeglądarkę. Przez pewien czas trudno było dogonić wymienianą przeze mnie dwójkę największych internetowych potentatów jeśli chodzi o wyszukiwarki. Z czasem na równi z nimi stanęła Norweska Opera, która nie próżnuje i w dalszym ciągu utrzymuje się w top 5 najlepszych aplikacji do stron WWW. Wśród dobrze ocenianych jednak wciąż mało popularnych na naszym rynku są wyszukiwarki BOLT (obsługuje wiele starszych modeli telefonów), NETFront (głównie pod system Windows Mobile) oraz znane z komputerów Safari (marki Apple). Wszystkie mniej znane przeglądarki mają jeden główny problem a jest nim stabilność działania i częste zawieszanie. Jeżeli wasz smart fon służy do odczytywania maili oraz logowania do banku lepiej wybierzcie te z górnej półki o nienagannej opinii.