Król phabletów jest tylko jeden

Galaxy note edge

Urządzenia mobilne jakimi są phablety dopiero zaczęły swoje życie. Na początku roku 2015 producenci elektroniki przewidywali, że najbliższe lata smartfonów będą przebiegały pod dyktando naprawdę dużych wyświetlaczy. Skoro ekran przekroczył 5 cali śmiało można porównać go do tabletu. A skoro mamy tutaj funkcje tabletu i smartfona oznacza, to że mamy do czynienia z hybrydą. Obecnie nie istnieje ani niska ani tym bardziej budżetowa półka cenowa dla phabletów. Ceny zaczynają się od około 1000 złotych. Przy czym top 3 jest warta 3 razy tyle pieniędzy.

Technologie przyszłości w jednym urządzeniu

Samsung jest firmą ukochaną i znienawidzoną przez posiadaczy urządzeń mobilnych. Trzeba jednak przyznać, że klasa S w ich wykonaniu to majstersztyk. A Galaxy Note Edge jest phabletem numer jeden na rynku. Konkurencja może mieć nieco lepszą specyfikację techniczną (ale nie ma) za to ten model wnosi wiele nowych elementów, których brakowało na rynku. Nie jest jednym i tym samym smartfonem z dużym ekranem. Porównałbym go bardziej do mini komputera o dużej mocy, który służy do gier i pracy. Rewolucyjny jest w nim design. Zagięty z jednej strony ekran, który nie jest atrapą. To dotykowy element, który jest integralną częścią przedniego wyświetlacza. Wystarczy ustawić inną tapetę by przekonać się o jego integralności. Profesjonalny rysik i bardzo czuły ekran pozwalają uwolnić swoje talenty graficzne i malować na ekranie niemal, jak na tablecie graficznym. Promowany w tym modelu aparat z kamerą nagrywającą w UHD 4K to wciąż element luksusowy i rzadko spotykany.

Czego brakuje?

Wypisywanie po raz kolejny parametrów tego modelu mija się z celem. Co innego dywagacje na temat braków, które powinny być w przyszłości wypełnione. Bo to nabywca jest panem i jego potrzeby mają być spełnione. Jeżeli nie będzie klienta produkt się nie sprzeda. Dlatego wersja numer dwa lub „S” modelu Galaxy Note Edge powinna zostać wyposażona w kilka znaczących elementów. Po pierwsze wodoodporny ekran i obudowę. To wyzwanie dla Samsunga, ale musi mu podołać. Ludzie mając do wyboru wiele modeli klasy S mogą odwrócić się od koreańskiego produktu na rzecz innej azjatyckiej firmy dającej pełną odporność na zamoczenie. Wejście USB 2.0 w phablecie tej klasy jest dziwnym posunięciem. Faktycznie mało kto używa tego portu do łączenia się z komputerem. Wygodniej jest wyjąć kartę pamięci i włożyć do czytnika. Ale standard 3.0 powinien być tutaj obecny. Poza tym trudno się do czegoś przyczepić. Jedynie stabilizacja obrazu przy nagrywaniu filmów w rozdzielczości 4K mogłaby być lepsza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top