Nietknięta wrogim przejęciem, legendarna marka telefonów z Finlandii startuje z produkcją smartfonów opartych o system Android 7.0 Nougat. Niektóre sieci komórkowe mają w swojej ofercie pierwsze egzemplarze wielkiej trójki, która celuje w średni i niski segment cenowy urządzeń mobilnych. Rozsądne podejście do powrotu do wielkiego świata telefonów cieszy nie tylko mój rocznik, ale także entuzjastów europejskiej gospodarki, który upatrują w tej marce nowego zastrzyku gotówki. Jak prezentują się modele smartfonów firmy Nokia w swoich widełkach cenowych?
Trójka dla prawie masowego odbiorcy
Trafiająca w nostalgiczne czasy niezastąpionych telefonów komórkowych Nokia 3310 w nowej odsłonie jest ciekawostką dla młodzieży, niezłym telefonem dla osoby starszej i tanim telefonem dodatkowym, który ma służyć wyłącznie do rozmów i wiadomości tekstowych. Można ją określić jako budżetową elektronikę, w przeciwieństwie do smartfona Nokia 3. Wielka szkoda, że muszę na wstępie napisać, że 100 złotych tańsze Xiaomi zjada go na śniadanie i to bez popijania. W tej cenie Gorilla Glass na wyświetlaczu IPS to norma więc za nią nie dziękuję. Pojemność baterii nie jest zła, ale za tą samą kwotę smartfony oferują 3000 mAh, a nie 2600 mAh. Jednak największą bolączką jest słaby aparat bez żadnych funkcji poprawiających wykonane przez nas fotografie. Ten model świata nie zawojuje, chyba że przecenią go do 499 złotych.
Piątka pomyliła kolejkę
Skoro recenzji i dostępnych modeli do testów jeszcze nie ma, mogę pisać tylko o czystych technikaliach z papieru oraz wrażeniach z targów MWC. I tak Nokia 5 również została wyceniona równie trafnie co trójka a jedynym ratunkiem dla tego modelu może być solidny Snapdragon 430, który swoimi 8-rdzeniami pozwoli na zabawę w bardziej wymagających grach mobilnych. Ekran o niestandardowych 5,2 calach i podobno dobry aparat mogłyby skusić sporo ówczesnych gimnazjalistek. Hasło „Smartfon na całe życie” otworzyło mi oczy tak szeroko, aż poczułem ból pod powieką. Nie wiem co ma znaczyć to stwierdzenie. Nokia rozwija je, pisząc na swojej stronie, że to telefon, który będzie działał bez zarzutu przez długi czas, niezależnie od tego, czy będziemy nosić go do pracy czy bawić się multimediami w domu.
Dajcie szóstkę i do widzenia
Takim tekstem może zarzucić tegoroczny absolwent szkoły średniej. Suchar może i słaby, ale w końcu mam swojego faworyta wśród nowych smartfonów legendy. Od razu trzeba było dać ekran Full HD 5,5 cala i 3GB pamięci RAM, by poprawić mi humor. A do tego pewne 32GB pamięci dyskowej, z której dostaniemy pewnie 20GB – dobre i to. Prawidłowa bateria, konkretny aparat 16 Mpix i to wszystko za 1150 złotych! Założę się, że cena spadnie o 50 złotych w pierwszych promocjach powakacyjnych. Poza tym metalowa obudowa w tej cenie wcale nie jest standardem. Szkoda, że Nokia wypięła się na czytnik odcisków palca i nakładki systemowe do Androida. System jest goły, ale sam smartfon intryguje i może być hitem producenta. Jako jedyny, ale lepsze to niż porażka w pierwszym półroczu po powrocie do gry.