Smartfon dla czytelnika e-książek – tylko duży ekran ma znaczenie?

thumbnail

Przesiadka z telefonu na smartfona owocuje chwilowym zachłyśnięciem się technologią, która otwiera przed użytkownikiem nowe możliwości. Pamiętam, jak było ze mną i pierwszym kontaktem z telefonem o dotykowym ekranie, który przekroczył magiczną barierę 3-cali. Już sama tapeta na pulpicie komórki cieszyła oko dużą ilością szczegółów i nie wymagała ode mnie wpatrywania się z odległości nieświeżego oddechu, by odczytać małe cyferki zegara. Obecnie 5-cali to standard smartfonów, a wiele modeli dysponuje znacznie większym ekranem. Rośnie liczba mobilnych czytelników, którzy traktują swoją komórkę, jako czytnik e-booków. Przyjrzyjmy się na rynkowe oferty rozsądnych cenowo smartfonów dla czytelnika komunikacji miejskiej.

Duże smartfony bez Androida

smartfon
źródło: http://foter.com/

Miejmy to za sobą. Android to terminator, dominator i hegemon rynku urządzeń mobilnych w kategorii system operacyjny. Dlatego 80% użytkowników w naszym kraju i nie tylko, posiada urządzenia przenośne bazujące na jego architekturze. W opozycji znajdziemy Windows-a oraz IOS. Dwa skrajne systemy, które znajdziemy w urządzeniach stojących względem siebie w milowej odległości, jeśli chodzi o półki cenowe. Lumia produkowana przez Microsoft od ostatnich kilku lat to w większości zbiór archaizmów z poprzedniej generacji smartfonów. Sensownym wyborem dla czytelnika będzie Lumia 650 DS z niskiej półki, która posiada 5-calowy ekran. To trochę mało, zważywszy na tytułowe przeznaczenie smartfona. Dlatego dopiero znajdująca się w wyższej półce Lumia 950 XL (5,7 cala i 2560 x 1440 pikseli) pozwoli komfortowo czytać z większej odległości. Jest to całkiem mocny smartfon z dobrym aparatem, 3GB pamięci RAM i pojemną baterią. Problem stanowi tylko Windows 10, ubogi w aplikacje i z małym wsparciem niezależnych twórców oprogramowania. Natomiast urządzenia Apple, są dla mnie kompletnym zaprzeczeniem zdroworozsądkowego podejścia do wydawania pieniędzy. Jeżeli szukacie ekranu powyżej 5-cali w smartfonach z jabłuszkiem, to przygotujcie się na wydanie 3,5 tysiąca złotych na iPhone 6 Plus. Chcąc być na topie i świecić nowością, musicie dopłacić niemal 500 złotych za numerem 7 po nazwie, który jest obecną inkarnacją topowego urządzenia mobilnego premium z USA.

Łatwo i przyjemnie. Witaj Androidzie dla czytelnika

lenovo
źródło: http://foter.com/

Komfortowe czytanie na smartfonie to nie tylko ekran i system, ale także procesor i pamięć RAM. Wyżej wymienione urządzenia, były na tyle drogie, że PDF i inne formaty cyfrowego tekstu nie powodują u nich problemów z płynnością. W związku z tym, że producenci smartfonów na Androida wydają także tanie urządzenia z dużym ekranem, będę pomijał buble i skupię się na takich egzemplarzach, które zapewnią płynne działanie plików i cenę nie wyższą niż 1000 złotych. Tym samym najtańszym z rozsądnych telefonów dotykowych dla czytelnika jest wyceniony na 499 złotych Huawei Honor 4X. Jego zaskakująco dobra specyfikacja z 2 GB RAM na pokładzie i 5,5-calowym wyświetlaczem pozwoli wygodnie czytać wszystkie dostępne ebooki. Bateria o pojemności 3000 mAh jest akceptowalna i nic poza tym. W tej samej cenie otrzymacie Lenovo PHAB, czyli phablet z niemal 7-calowym ekranem i baterią o 4250 mAh. Problem z Lenovo dotyczy małej ilości pamięci RAM, która może powodować zacięcia dokumentów i długie otwieranie plików. Mocniejszy brat PHAB Plus niweluje błędy tańszego członka rodziny phabletów, ale psuje ogólne wrażenie swoją mniejszą baterią. Jedną z najciekawszych alternatyw do markowych smartfonów, jest Kruger & Matz Flow 4, który posiada 6-calowy ekran Full HD i ogromną baterię 6000 mAh. To najlepszy wybór dla osób, które dużo czytają w podróży i ani myślą korzystać z powerbanku lub ładowarki każdego dnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top