Okulary z wyświetlaczem mające przenieść nas do wirtualnego świata. To marzenie pokoleń, które było niejednokrotnie prezentowane w filmach oraz grach komputerowych. Za kilka lat może stać się tym, czym dzisiejsze monitory LCD dla komputerów. Nareszcie poczujemy się jakbyśmy byli w grze całym ciałem a nie jedynie jako bierny „kierowca” wirtualnej postaci lub auta w grze wyścigowej. Projekt cybernetycznych okularów rozwija się w dwóch największych firmach związanych z branżą rozrywki, gier, sprzętu rtv oraz Internetu. Mowa oczywiście o Sony oraz Google. W grze jest także właściciel Facebooka, który wykupił prawa do Oculus Rift.
Projekt Morpheus to przede wszystkim rynek gier
Oglądanie filmów przed ekranem telewizora o rozdzielczości full HD lub 4K jest wielką przyjemnością. Nawet najnowsze projekty okularów wirtualnych nie są w stanie usunąć wyświetlaczy zewnętrznych z rynku. Projekt Sony o nazwie Morfeusz rozpoczęty dawno temu nie stara się wmówić nam, że oglądanie filmów poprzez takie okulary jest lepsze. Nie stara się także powiedzieć, że zamiast monitorów będziemy pracować z okularami przyklejonymi do twarzy. Projekt japońskiej korporacji wiąże się ściśle z nową generacją konsol oraz rozrywki wirtualnej. W filmach promujących to urządzenie można sporo dowiedzieć się o tym jak działa oraz jakie wrażenie wywiera na osobie, która je testuje. Opinie są zawsze pozytywne nawet mając do czynienia z nie do końca gotowym produktem. Urządzenie Sony ma sprawiać, że poczujemy się jakbyśmy byli interaktywną postacią danej gry. Każdy ruch głową to ruch kamerą w grze. Mimo iż sterujemy kamerą za pomocą analogów w kontrolerze możemy dodatkowo obracać głową by obserwować to co dzieje się wokół nas. I to właśnie różni „immersje” w grze na monitorze oraz tej na wirtualnych okularach.
Oculus Rift jako medium społecznościowe
Gogle do wirtualnej rzeczywistości mogą mieć jeszcze jedną funkcję, którą bardzo szybko wyczuł Facebook. Wykorzystując je w kontaktach międzyludzkich na odległość można prowadzić wideokonferencje niemalże będąc na nich osobiście. Skoro projekt Sony pozwala poczuć się jak w grze wideo to projekt Oculus może przenieść użytkownika do sali, w której odbywa się konferencja lub w dowolne miejsce na świecie, w którym jest Internet oraz wysokiej jakości kamera. To kolejny projekt, który ma prawo wypalić i pojawić się w sprzedaży bardzo szybko. Istnieje jednak jedno „ale”. Użytkownicy tych okularów potwierdzają, iż nie jest to telewizor czy monitor. Przy oglądaniu telewizji czy graniu oczy męczą się z różną szybkością. W okularach do wirtualnej rzeczywistości kwestią nie jest zmęczenie oczu a kilka chwil na dostrojenie się z powrotem do świata rzeczywistego. Wykorzystanie tych okularów jest jak przenoszenie mózgu do innego pokoju bez obecności ciała. By wrócić do pełnej świadomości trzeba na to kilku minut.