Pierwsza część serii gier The Sims zapisała się w księdze rekordów Guinnessa jako najbardziej znana i najlepiej sprzedawana gra w historii. Kolejne odsłony z numerkiem 2 i 3 również sprzedały się bardzo dobrze i spokojnie można umieścić je na liście top 100 gier wszech czasów. Nadszedł czas na czwartą część będącą rewolucyjnym krokiem do przodu jeśli chodzi o możliwości tworzenia postaci i prowadzenia ich życia od dnia narodzin po starość. Poprzednie odsłony doczekały się kilkudziesięciu dodatków każda. Niewątpliwie czwarta część dostanie ich kilkanaście i to w ciągu pierwszych dwóch lat.
Nowości w porównaniu z poprzednimi odsłonami
Pierwszą nowością jest oczywiście oprawa graficzna. Nie ma w niej ogromnych zmian, ale widać powiew świeżości związany z nową generacją. Nasz sprzęt jest coraz lepszy, dzięki czemu można zaimplementować w grę lepsze tekstury i ogromną ilość narzędzi do edycji wyglądu postaci. Twórcy zapowiadają tak wielką ilość narzędzi, że z ich pomocą damy radę stworzyć niemal podobną wersję siebie w świecie The Sims 4. Początkowo myślałem, że podniesienie wymagań sprzętowych to strzał w stopę dewelopera. Ale okazuje się, że wyniki sprzedaży są naprawdę dobre. W końcu odbiorców tej serii są miliony na całym świecie i nie każdy posiada kartę graficzną z 2GB RAM DDR5 czy czterordzeniowy procesor.
Kolejną nowością są stany emocjonalne. Sim może być zły, zadowolony, smutny czy nawet obrażony na drugiego sima. Świetny pomysł pozwalający na ogromną ilość sytuacji jakie możemy stworzyć. Aspiracje i umiejętności zostały mocno rozwinięte dzięki czemu nasza postać będzie bardziej ludzka. Jej cyfrowe życie nabierze kolorów i sensu. Dla mnie osobiście najważniejsze jest modyfikowanie wyglądu postaci niemal jak w rzeczywistym świecie. Jemy za dużo i nie uprawiamy sportu tyjemy. Uprawiamy sport i jemy mało chudniemy. A jeżeli trenujemy siłowo i jemy sporo obrastamy w mięśnie. Możliwości zmiany sylwetki jest wiele tak jak w normalnym życiu. Simy się starzeją, pojawiają się siwe włosy a także pierwsze zmarszczki. Coraz więcej rzeczy jest po prostu bliższe realnemu życiu.
Wersja premium. Dodatki wraz z premierą
Edycja premium, która dostępna jest już w dniu premiery zawiera dodatki dlc. Zawsze bolało mnie to, że każda nowa odsłona simów to jakby choinka bożonarodzeniowa bez lampek, bombek oraz łańcuchów. Wszystko trzeba dokupić z czasem. Tutaj jest tak samo, nie ma zwierząt, życia w mieście, szkoły i wielu innych rzeczy, które z czasem wyjdą w postaci dodatku. W najbogatszej edycji The Sims 4 dostajemy dodatek „szalona noc” z kostiumami i dodatkami na imprezy. Oprócz tego możemy ściągnąć jeszcze więcej strojów, płonący bar oraz śmieszne kapelusze w kształcie zwierząt. Są to jedynie dodatki wizualne do strojów a nie typowe dlc pozwalające na tworzenie gry z całkiem nową zawartością otoczenia. Dodatkowo najdroższa wersja zawiera muzykę z gry ale w wersji cyfrowej do ściągnięcia. Trochę słabo ale lepsze to niż nic.
