Sport to wspaniałe i szczere emocje, zapamiętane przez miliony kibiców zwycięstwa i porażki. Fantastyczne gole, dalekie loty i wspaniałe pojedynki. Siła, prędkość, technika, radość z wygranej i łzy porażki. To wspaniały temat do uwiecznienia w kadrach.
Nie jest to jednak takie proste. Nie wystarczy superszybki sprzęt i długi jak lufa czołgu obiektyw. Jak w każdym przypadku trzeba po prostu myśleć i szybko orientować się co dzieje się na arenie zmagań. No chyba, że wybraliśmy się na turniej szachowy – wówczas musimy wykazać się niebywałą cierpliwością. Zajmijmy się jednak szybszymi dyscyplinami. Na co warto zwracać uwagę podczas wykonywania zdjęć sportowych? Sporo jest elementów, które składają się na całość: emocje, relacje między zawodnikiem a trenerem, kibicami czy bliskimi, architektura sportowej areny, atmosfera zawodów no i nasze umiejętności fotografowania.
Ten ostatni aspekt zależy oczywiście od nas. Ważna jest prostota – natłok informacji powoduje trudności w odbiorze fotografii. Warto szukać ciekawej perspektywy, starać się znaleźć odpowiedni kąt i musimy również zwracać uwagę na tło – często bywa ono kluczowe dla zdjęcia, zwłaszcza to w jaki sposób koresponduje ono z głównym motywem. Dobrze również znać się na dyscyplinie, którą przyjdzie nam fotografować. Wówczas łatwiej będzie nam przewidzieć co za chwilę wydarzy się na boisku, torze, bieżni.
Zanim jednak przyjdzie nam się zmierzyć z zawodami najwyższej ligi warto szlifować swoje umiejętności na lokalnych imprezach sportowych. To właśnie tam rodzą się talenty, czasami nie tylko sportowe. Stadiony drużyn z najniższych lig nie przyciągają dziesiątek zawodowych fotoreporterów, więc mamy całość niemal na własność, a w dodatku zyskamy sympatię zawodników, działaczy sportowych i kibiców. Trzeba tylko pamiętać o tym aby nie przeszkadzać głównym bohaterom zmagań. Na wielkich imprezach jest z tym znacznie gorzej – miejsca przy arenie zmagań są pozajmowane a z trybun możemy co najwyżej sfotografować krzątającego się między rzędami sprzedawcę orzeszków.
Najlepszą oślą łączką na pierwsze kroki w fotografii sportowej mogą okazać się szkolne zawody lekkoatletyczne. Konkurencje wchodzące w jej skład są przewidywalne. Możemy więc skupić się na aspektach technicznych i artystycznych naszych zdjęć jak perspektywa, pomysł na zdjęcie, parametry migawki czy przysłony lub rodzaj obiektywu.
Sprzęt do fotografii sportowej powinien być oczywiście zupełnie inny niż do makrofotografii. W naszym ekwipunku powinien znaleźć się dość dobry korpus, który strzela minimum 5 klatek/sekundę o możliwie jak najwyższym użytecznym ISO, ponieważ używanie lamp błyskowych na zawodach jest na ogół zabronione a w dodatku będziemy na ogół korzystali z bardzo krótkich czasów otwarcia migawki (np. 1/4000 s.). Do tego teleobiektyw. Zanim przyjdzie nam się zmierzyć z superteleobiektywami o ogniskowej 500 lub 1200 mm warto popróbować swych sił z 200 mm, zwłaszcza jeśli korzystamy z niepełno klatkowego aparatu. Przyda się też szeroki kąt by uchwycić biegnącego w stronę trybun zawodnika. Ważne by szkła by możliwie jak najjaśniejsze. Pomocny będzie też statyw, a najlepiej monopol – trzymanie w ręku aparatu z podpiętym teleobiektywem po pewnym czasie da się nam we znaki. Po co na drugi dzień narzekać na zakwasy, zwłaszcza w jednej ręce?
Przed rozpoczęciem zdjęć wato też zapoznać się z zasadami panującymi na korcie czy boisku by nie rozpraszać zawodników. Może nie oberwiemy od razu rakietą w głowę, ale następnym razem mogą nas zwyczajnie nie wpuścić na zawody.
Jeśli już zaczynamy nieźle sobie radzić, to warto próbować swych sił ligę wyżej, pamiętając jednak o ubieganiu się o akredytację. Organizatorzy wnikliwie będą badać nas i nasze port folio, więc nie można od razu załamywać rąk gdy nasz wniosek zostanie odrzucony. Wówczas warto ćwiczyć swój warsztat tak jak sportowcy szlifują swoją formę. Rynek oferuje coraz więcej warsztatów i kursów dedykowanych właśnie temu gatunkowi fotografii. Najlepsi fotografowie sportu mogą się stać naszymi trenerami.
O czym także warto pamiętać w fotografii sportowej? O przegranych. Ich emocje często są o stokroć silniejsze i bardziej wymowne niż zwycięzców. A co jeśli w przypadku gdy znaleźliśmy się nie po tej stronie boiska, na której padła bramka? Nic nie straciliśmy. Emocje bramkarzy, kibiców, trenerów czy przegrywających to także wspaniałe motywy do fotografowania.