Jeśli masz w domu kogoś, kto tylko siedzi przy komputerze i już cała rodzina pogodziła sie z tym faktem, czas nałogowcowi umilić i ułatwić żywot.
Jak już przyrósł do krzesła tak, że pije przedwczorajszą herbatę a od pozycjonowania pot mu z czoła skapuje wprost na świeżo wyprany dywan, niech sobie podepnie coś niecoś do portu USB.
Może to być podgrzewacz do kubków, który jednocześnie jest Hubem USB. O taki!
Na spływający pot może się przydać powietrzny Hub, taki z małym wentylatorkiem. Nie dość, że rozgałęzi port USB tak, że nawet babcia będzie mogła sobie podłączyć telefon do ładowania, bo wejść nigdy nie zabraknie, to jeszcze schłodzi strapione czoło maniaka programisty.
Natomiast dla takiego osobnika, który zawsze ma bałagan i splątane kable, dobry będzie Hub z kablem zwijanym jak wąż ogrodowy. Dokładnie taki!
Tego rodzaju gadżety na szczęście nie są drogie, więc można takiemu naszemu domowemu maniakowi komputerowemu zafundować kilka na raz!