Gdyby nie limitowana ilość kodów przelewów w systemie internet banking, korzystałbym z niego codziennie. Sto kodów to jakieś 3 miesiące codziennego płacenia za zakupy przelewem w sieci. Mamy też inne miejsca, w których możemy przechowywać gotówkę. Paypal, PayU oraz inne strony z wirtualnymi pieniędzmi, które możemy wydawać w coraz większej ilości miejsc. To również wygodna metoda na zakup doładowania telefonu na kartę bez wychodzenia z domu.
Na kartę wciąż wygodniej
Statystyki nie kłamią, tym samym karta SIM i doładowania wciąż są przed abonamentem. Mimo większej ilości bonusów jaką daje abonament nie chcemy przywiązywać się do kolejnej umowy czasowej, którą trudno zerwać. Tym bardziej, że sieci komórkowe nie decydują się na umowy bezterminowe. Stałe źródło dochodu z umowy na 12, 24, 36 lub rekordowych, ale rzadko spotykanych 48 miesięcy są o wiele bardziej opłacalne. Z perspektywy firmy oczywiście. Jedna z sieci zrewolucjonizowała podejście do regularnych doładowań honorując niektórych użytkowników telefonów. Jeżeli jesteś chomikiem, który trzyma pieniądze na koncie i nie wydaje ich w dużej ilości, to twoje konto nie zostanie zablokowane dopóki nie stracisz wszystkich środków. Tak powinno być wszędzie.
Uwaga na oszustów!
Portale społecznościowe są pełne oszustów. My sami (lub nasi znajomi) bardzo często mają wpływ na ich niecny proceder nabijania nas w butelkę. Nieraz czytaliście pewnie wiadomość na tablicy, która opisywała promocje doładowań lub całkowicie darmowe kody na doładowanie konta w jakiejś sieci komórkowej. Za darmo w dzisiejszych czasach nie dostanie się nic. Tym bardziej jeżeli jest to rzecz warta jakąś sumę pieniędzy. Zadziwiające jest jak ludzie dają się na to nabierać. Pamiętajcie, że niektórzy operatorzy komórkowi mają blokadę konta po wpisaniu wielokrotnie złego kodu doładowania. To nie jest kwestia ryzyka, ale oszusta, z którego nie ma żadnego zysku.
Doładowuję przez internet
Jest kilka zaufanych miejsc, w których można doładować konto telefoniczne internetowo. Google nie kłamie, więc możecie zaufać pozycjonowaniu i celować w pierwsze strony od samej góry. Zakup doładowania przez internet ma swoją wielką zaletę. Jeżeli wykonujecie przelew bezpośrednio na stronę operatora sieci jest duże prawdopodobieństwo zniżki. Wynosi ona od 2 do 5%. Więc na przykład za doładowanie o wysokości 50 złotych zapłacicie 48-45 złotych. Przelewy z niektórych banków są darmowe, więc tylko oszczędzacie. Standardowy przelew, to koszt 50 groszy więc i tak jest taniej. Gadżeciarze na pewno skorzystają z doładowań internetowych lub poprzez paypal i PayU bardzo modny przede wszystkim na serwisie allegro.
