Linia czasu telefonów i komputerów zaczęła się ze sobą łączyć. Miniaturyzacja podzespołów elektronicznych zatarła różnicę pomiędzy urządzeniami mobilnymi oraz laptopami. Tablety z serii gamingowej posiadają wydajność na poziomie dwukrotnie droższego notebooka. Najwyższa półka smartfonów dysponuje większą mocą niż kilka standardowych komputerów biurowych razem wziętych. Skoro to „tylko telefon”, bo po co mu moc komputera osobistego?
Smart w urządzeniach mobilnych i rtv
Już dawno powinniśmy zdać sobie sprawę, że telefony ustąpiły miejsca smartfonom, które jak sama nazwa wskazuje nie służą jedynie do rozmów i pisania wiadomości tekstowych. Słowo „smart” w urządzeniach mobilnych i rtv odnosi się teraz do uniwersalności. Telewizory z tą funkcją posiadają wiele funkcji komputera odnośnie internetu oraz odtwarzania plików multimedialnych. Żeby urządzenie można było nazwać „inteligentnym” musi zostać zaopatrzone w kilka podzespołów typowych dla komputerów. W przypadku telefonów są to mobilne wersje procesora, karty graficznej, pamięci RAM oraz twardego dysku w postaci pamięci flash.
Jak wykorzystać tyle rdzeni procesora?
Podobnie jak w przypadku komputera osobistego wykorzystanie CPU odbywa się podczas używania aplikacji. Mogą być to wymagające gry ze złożonym światem. Przeportowane GTA firmy Rockstar jest wyzwaniem dla mobilnych procesorów i kart graficznych. Jednak posiadacze modeli z górnej półki pokroju Xperii Z nie powinni mieć najmniejszych problemów ze skokami animacji i klatkowaniem. Najnowsze smartfony pozwalają renderować i sklejać materiały wideo już w urządzeniu. Nie trzeba przenosić ich do komputera. Rendering oraz obróbka grafiki czerpią całymi garściami z mocy każdego rdzenia. Im więcej rdzeni i wątków o przyzwoitym taktowaniu tym krótszy czas „sklejania” materiałów wideo.
Coraz niższe ceny za solidne procesory
W najwyższej półce cenowej zaczyna się zmiana w procesorach. Solidne cztery rdzenie ewoluowały w dzielone 8 rdzeni. Dlaczego dzielone? Zamiast ustabilizować taktownie każdego z rdzeni producenci podzielili je na połowę. Pierwsza czwórka osiąga zwykle do 2,1 GHz zaś druga do 1,5 GHz. To wystarczająco duża moc by zaimponować nawet obecnym procesorom komputerowym. Jednak w dalszym ciągu modele Qualcomm o częstotliwości 2,3 GHz i Snapdragon mający 2,5 GHz spisują się bardzo dobrze w grach i aplikacjach. Moim zdaniem lepiej jest trzymać się tych czterech rdzeni delikatnie podnosząc ich moc. W końcu użytkowników, którzy korzystają z ich mocy w 80% i więcej jest niewielu.
